W tym roku zbiegam naprawdę szybko, myślę że w tym momencie biegłem najszybciej w życiu w dół i to nocą. Za wcześnie żeby spodziewać się wielu osób, ale i tak kilka spotykam. Z przełęczy przyszło nam wracać w półmroku, a końcówkę właściwie już w mroku.